piątek, 15 stycznia 2010

Piątek 2010 - od tego dnia będę pisał regularnie.

PP, czyli Piekielna Panienka.


Piszę jestem i wciąż żyje. Dzisiaj będzie o życiu. Tak więc - każdego dania, zbliżamy się wszyscy do przepaści. Jednak nie przejmujmy się! Po co, skoro i tak wszyscy skończymy w piekle? Nie mogę się doczekać, aby obejrzeć Parnassusa. Ponoć wyszedł całkiem, całkiem.
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz