środa, 27 stycznia 2010

Z nowym rokiem prę do przodu (mając nadzieję, że nie prosto w dupę).


Dobra Alison nie jest zła ;).

Jak niegdyś napisałem - link, kraj nasz jest gówniany i potrzebuje zmian (jak nie on, to przynajmniej ja). No i zmiany te nadchodzą!

Dla kraju:
- nasz zajebisty premier chce wprowadzić inwigilację internetu (rzekomo w celu ukrócenia hazardu). Przynajmniej nie trzeba będzie wyjeżdżać do Chin.

Dla mnie:
- jak wszystko pójdzie dobrze i przysłowiowo "wypali", z początkiem marca (jak na marcowego zająca przystało:D ) wyemigruję z tego malkontenckiego padołu zwanego ojczyzną, po czym swą kobietę porwę do siebie.

3majcie kciuki.

piątek, 15 stycznia 2010

Piątek 2010 - od tego dnia będę pisał regularnie.

PP, czyli Piekielna Panienka.


Piszę jestem i wciąż żyje. Dzisiaj będzie o życiu. Tak więc - każdego dania, zbliżamy się wszyscy do przepaści. Jednak nie przejmujmy się! Po co, skoro i tak wszyscy skończymy w piekle? Nie mogę się doczekać, aby obejrzeć Parnassusa. Ponoć wyszedł całkiem, całkiem.
Pozdrawiam!